Bezpieczeństwo,  Ludzie

Policjantki z kalendarza

Krajowe Centrum Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego przy współpracy z Wydziałem Ruchu Drogowego KSP wydało limitowaną serię kalendarza na 2016 rok ze zdjęciami dwunastu policjantek autorstwa st. asp. Dariusza Żbikowskiego. Poza urodą, funkcjonariuszki stołecznej „drogówki” dysponują zawodowym doświadczeniem, wiedzą i kompetencjami. Choć każda posiada inny staż służby, wszystkie zgodnie potwierdzają, że wybór zawodu nie był dziełem przypadku. Spełniają się w swojej pracy, bo lubią kontakty z ludźmi, co w tej profesji jest niezbędne.

Wyjątkowa „12” z kalendarza – obejrzyj na dole GALERIĘ ZDJĘĆ

Jaką naukę wyniosły z dotychczasowej służby? Jakie motto przyświeca im w życiu osobistym? Z czym kojarzą miesiąc, któremu patronują? – o to pytamy każdą policjantkę, której zdjęcie znalazło się na dwunastu kartach kalendarza.

STYCZEŃ – sierż. Aneta Wójcik, w Policji od 3 lat

– Na co dzień staram się żyć w zgodzie ze swoim sumieniem. W realizowaniu służbowych zadań pomaga mi wrodzona odpowiedzialność i skrupulatność. Wnikliwie analizuję sytuację przed wystawieniem mandatu. To bardzo trudna decyzja, bo mało kto ma odwagę przyznać się do błędu, za to najczęściej szuka wytłumaczenia. Trzeba jednak odróżnić osobę w trudnej sytuacji życiowej od człowieka, który próbuje się najzwyczajniej wykręcić. Widełki taryfikatora pozwalają inaczej spojrzeć na te dwie sytuacje, choć bywa i tak, że nie może być mowy o żadnej taryfie ulgowej. Uroda nie ma wpływu na moją pracę, liczy się pierwszy kontakt, dobrze poprowadzona rozmowa i umiejętność słuchania. To klucz w relacjach ze społeczeństwem. Bardzo przydaje mi się wiedza pedagogiczna, którą zdobyłam na dwóch kierunkach: historii i resocjalizacji. Dużo czerpię również od doświadczonych kolegów, szczególnie w sprawach technicznych i proceduralnych. Jeżeli coś postanowię, zawsze staram się to zrealizować i ukończyć to, co zaczynam. Wszystko osiągnęłam dzięki swojej pracy i wytrwałości. Styczeń jest dla mnie symbolem przełomu, początku i zmian. Wiele dobrych wydarzeń miało u mnie miejsce właśnie w styczniu, choćby przyjęcie do Policji.

 LUTY – st. post. Małgorzata Olszewska, w Policji od 1,5 roku

– Praca pozwoliła mi nabrać pewności siebie. Nawiązałam tu koleżeńskie relacje, które ze sfery zawodowej przeniosły się na grunt prywatny. Mam zaufanie i pewność, że zawsze będę wysłuchana i mogę liczyć na pomoc. Jestem rodowitą krakowianką, ale od kiedy podjęłam tu służbę, czuję się w Warszawie wspaniale. Luty jest miesiącem zakochanych i mam nadzieję, że każde walentynki będę spędzać w miłej atmosferze.

MARZEC – sierż. Justyna Daniłko, w Policji od 4 lat

– Jestem inżynierem informatyki, ale to właśnie praca w Policji była moim marzeniem. Do „drogówki” trafiłam przypadkiem. Jeżdżę w patrolu zmotoryzowanym, obsługuję zdarzenia drogowe i sporządzam niezbędną dokumentację. Lubię to, co robię. Warszawa jest wyjątkowym miejscem o dużym natężeniu ruchu, a co za tym idzie obfitującym w różnorodne zdarzenia. Dzięki temu mam szerszy światopogląd, ale i pewność, że nawet najmniejszy błąd za kierownicą może być przyczyną tragicznych zdarzeń. Dlatego jeżdżę ostrożniej. Priorytetami są dla mnie rodzina i zdrowie. Jak większość, marzę o szczęśliwym domu, podróżach, a także kolejnych szczeblach kariery zawodowej. Marzec kojarzy mi się z wiosną i oczywiście Dniem Kobiet.

KWIECIEŃ – st. post. Magdalena Gołębiowska, w Policji od 2 lat

– Przygotowanie kalendarza zbiegło się z ważnymi wydarzeniami w moim życiu osobistym. Po sesji zdjęciowej we wrześniu wzięłam ślub. Oboje z mężem jesteśmy funkcjonariuszami i razem składaliśmy dokumenty do Policji. To było jedno z naszych wspólnych marzeń. Teraz w drodze jest kolejne, to znaczy oczekujemy dziecka, które powinno pojawić się w lipcu. Sprawy rodzinne są w tej chwili dla mnie najważniejsze, ale nie przerywam pracy. Wprawdzie czasowo nie wyjeżdżam na patrole i wykonuję pracę biurową, jednak zamierzam jak najdłużej wykonywać swoje zawodowe obowiązki. Ma na to wpływ niewątpliwie dobra atmosfera i życzliwość moich współpracowników. W codziennej pracy, przede wszystkim skupionej na kontaktach z ludźmi, zawsze kieruję się zasadą, aby w pierwszej kolejności być człowiekiem, potem policjantem.

MAJ – st. sierż. Katarzyna Nykiel, w Policji od 5 lat

– Lubię powtarzać, że zawsze coś jest po coś, żeby miało ciąg dalszy. Pozwala mi to z nadzieją i uśmiechem iść przez życie. Praca nauczyła mnie pokory i odpowiedzialności. Pozwoliła wypracować zasady współpracy, a także indywidualnego podejścia do wielu spraw. Obserwując zachowania kierowców na drodze, poradziłabym tylko jedno: myśleć, myśleć i jeszcze raz myśleć. Kocham motocykle i jestem jedyną policjantką patrolującą stolicę na dwóch kółkach. Jak większość policjantów marzę o zdobyciu szlifów oficerskich, chciałabym również polecieć policyjnym śmigłowcem. Maj uwielbiam za soczystą zieleń i pachnące kwiaty. To czas, który kojarzy mi się z zakochaniem, bo piękna aura sprawia, że chce się żyć i czuć szczęście. Kalendarz to wspaniała inicjatywa. Bardzo spodobał się moim najbliższym, u których maj, nie tylko w sercu, będzie gościł przez cały rok.

 CZERWIEC – sierż. Katarzyna Sternik, w Policji od 4 lat

– W pracy nauczyłam się cierpliwości i szacunku do innych. Przekonałam się również, że ilu ludzi, tyle charakterów. Obecnie pracuję przy sporządzaniu dokumentacji związanej m.in. z przekroczeniem przez kierowców limitu punktów karnych. To praca typowo biurowa, bo niedawno urodziłam dziecko. Wcześniej jeździłam w patrolach. W życiu staram się być szczęśliwa, nie zamartwiać się i nie przejmować błahostkami. Nie wiem, kto mnie wytypował do kalendarza, ale to wspaniała inicjatywa. Jest pięknie wydany i zachowam go na lata. Czerwiec to miesiąc, który kojarzy mi się z ciepłem i ładną pogodą.

LIPIEC – sierż. Małgorzata Pasek, w Policji od 3 lat

– Czym się zajmuję? Wszystkim. To zależy od dnia i poleceń. Każdy policjant w służbie bierze to, co daje mu życie. Pracuję w patrolu zmotoryzowanym lub pieszym. Podczas zatrzymywania, kierowcy próbują często negocjować. Zwłaszcza z policjantkami targują się do upadłego. Myślą, że jak jest młoda dziewczyna, to naiwna. Absolutnie nie ma czegoś takiego i to nie działa. Zauważyłam też diametralne różnice w zachowaniu kierowców, kiedy siedzę w radiowozie, od tego, kiedy wsiadam do swojego prywatnego samochodu. Czują respekt do munduru, ale kiedy go nie widzą, jeżdżą fatalnie. Praca nauczyła mnie przezorności i szacunku do ludzi, pomimo ich różnych charakterów. Na co dzień staram się niczego sobie nie zakładać i brać życie takim, jakim jest. Jestem otwarta i staram się iść do przodu. Nie płaczę na środku drogi, choć są sytuacje dramatyczne, jak śmierć mojej przyjaciółki, która zginęła w górach pod koniec ubiegłego roku. Trzeba jednak po chwili wstać i iść dalej. Staram się dbać o sobie, jestem aktywna, biegam, w czym pomaga mi skutecznie mój pies rasy amstaff Rocky. Lipiec jest dobry, jak każdy inny miesiąc. Tak się składa, że właśnie wtedy mój brat stanie w tym roku na ślubnym kobiercu. Mam nadzieję, że pomimo wielkich zadań stawianych w tym czasie przed Policją, uda mi się otrzymać choć kilka dni urlopu.

SIERPIEŃ – sierż. sztab. Barbara Korycka, w Policji od 7 lat

– Na co dzień jeżdżę w patrolu nieoznakowanym z videorejestratorem. Dlatego kierowcy są bardzo zdziwieni, kiedy ich zatrzymujemy. Opanowanie – to cecha, która jest bardzo potrzebna w naszej pracy. Tylko spokój może przynieść oczekiwane rezultaty, bo pomysłowość kierowców nie zna granic. Często próbują uniknąć mandatu i proszą o pouczenie. Przestrzeganie prawa i bezpieczeństwo wszystkich użytkowników ruchu jest jednak sprawą najważniejszą i musimy być konsekwentni. Sierpień to piękny miesiąc, w którym najczęściej biorę urlop. Kojarzy mi się więc z wypoczynkiem i Morzem Bałtyckim, gdzie najchętniej wyjeżdżam.

 WRZESIEŃ – sierż. Katarzyna Kowalczyk, w Policji od 3 lat

– Na dwa dni przed sylwestrem skręciłam kostkę i jestem jeszcze na zwolnieniu lekarskim. Marzę o powrocie do pracy, bo tam każdy dzień jest wyzwaniem. Możliwość stykania się z różnymi ludźmi ukształtowała mój charakter i sprawiła, że jestem otwarta i odważniejsza w kontaktach międzyludzkich. Podczas interwencji zawsze pytam kierowców, jak zachowaliby się, gdyby dotyczyło to ich najbliższych. Wtedy zmienia się sposób ich myślenia i potrafią trafnie wyciągnąć wnioski. To naprawdę działa. Zawsze tłumaczę też, że mandat jest formą przestrogi, być może przed dużo większym nieszczęściem. Nauczyłam się, że trzeba umieć cieszyć się chwilą, korzystać i pracować tak, jakby to był ostatni dzień. Nigdy nie mamy tyle czasu ile myślimy, że mamy. Życie trzeba kochać i brać je w całości, aby nie żałować. Jestem optymistką pomimo przeciwności losu. Zamiast płakać, wolę działać. Wybieram tę drugą opcję, bo wiem, że pierwsza nic nie daje poza kiepskim wyglądem. Wrzesień kojarzy mi się z jesienią i z powrotem do szkoły. Właśnie zmobilizowałam siły, aby dokończyć magisterkę na pedagogice obronnej.

 PAŹDZIERNIK – sierż. Joanna Konczewska, w Policji od 4 lat

– W pracy najważniejsze jest dla mnie eliminowanie zagrożeń w ruchu drogowym, zapobieganie niewłaściwym zachowaniom, a przede wszystkim pomoc poszkodowanym. Kontakty z ludźmi pozwalają mi ciągle gromadzić nowe doświadczenia. Podobnie było z kalendarzem, który wywołał falę komentarzy. Z wielu wynikało, że jesteśmy nie tylko piękne, ale przede wszystkim profesjonalne. I to jest sedno. Kalendarz będzie dla mnie miłą pamiątką, a dla rodziny świadectwem, że mają kogoś, kto pracuje w szanowanym zawodzie. Październik kojarzy mi się z jesienią, ale zdecydowanie wolę lato.

LISTOPAD – st. post. Patrycja Kolczyńska, w Policji od 3 lat

– Ubiegły rok była dla mnie przełomowy. Najpierw sesja zdjęciowa do kalendarza, a potem ślub w listopadzie. Kiedy ujrzałam kalendarz, w którym patronuję właśnie temu miesiącowi, była to dla mnie dodatkowa niespodzianka. Będzie przypominał mi przez cały rok o tym wspaniałym wydarzeniu. Teraz noszę nazwisko Mariańska i oczekuję narodzin bliźniaków, dlatego też wrzesień zapowiada się równie wyjątkowo. Od kiedy pracuję w „drogówce”, staram się nie podejmować pochopnych decyzji, bo to często skutkuje błędami. Na pewno też jeżdżę ostrożniej i zwracam większą uwagę w miejscach, gdzie o wypadek nietrudno, tj. skrzyżowaniach i przejściach dla pieszych. Z oczywistych względów musiałam przerwać kurs jazdy na motocyklu, a kiedy go zdam, rozważę, czy prowadzić patrol na dwóch kółkach.

GRUDZIEŃ – sierż. Anna Banaszek, w Policji od 3 lat

– Mam przekonanie, że do sukcesu nie jedzie się windą, ale idzie pieszo po schodach. Wspinam się więc powoli, bo jestem na początku mojej drogi zawodowej. O pracy w Policji marzyłam już od gimnazjum. Nieprzypadkowo wybrałam kierunek studiów – bezpieczeństwo narodowe. Dobrą kondycję fizyczną zapewniłam sobie uprawiając rugby. Teraz mogę sprawdzać się w zawodzie, co przynosi mi dużo satysfakcji, ponieważ wśród moich współpracowników mam opinię osoby wesołej i pracowitej. Patrolowanie dróg wiąże się z nakładaniem mandatów, ale kierowcy zazwyczaj nie czują się winni. Nie pomaga ani argumentacja, ani uśmiech, czują się po prostu obrażeni. Reagują też wielkim zaskoczeniem widząc niekorzystny wynik badania na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu, co skutkuje zatrzymaniem prawa jazdy. Dlatego apeluję, weźcie to pod uwagę podczas imprez, zwłaszcza jeżeli zamierzacie następnego dnia siadać za kierownicą. Szczęśliwym miesiącem zapowiada się dla mnie sierpień, bo właśnie w tym czasie wezmę ślub w przyszłym roku. Sprawy rodzinne wysuną się więc na pierwszy plan.

rozmawiała Elżbieta Sandecka-Pultowicz
foto Dariusz Żbikowski

Łatwiej lekko pisać, niż lekko przejść przez życie, ale razem jest znacznie łatwiej. Zapraszam więc do wspólnej podróży przez codzienność. Znajdziecie tu chwilę wytchnienia, dużą dawkę optymizmu i wiele inspiracji. Pokazuję jak wielką moc ma siła pozytywnego myślenia, a także jak dostrzegać efekty uboczne trudnych decyzji i niesprzyjających zdarzeń.

Leave a Reply