• Inspiracje,  Kultura,  Ludzie,  Uczucia

    Co czytam? „Zanim wystygnie kawa”

    Przyciągała mnie jak magnes. Kilka razy sięgałam po tę książkę w księgarni. Za każdym razem, poza ceną, od zakupu powstrzymywała mnie jedna myśl – gdzie upchnę ją w moim zastawionym książkami mieszkaniu. Po roku wewnętrznych zmagań postanowiłam po wielu latach przerwy powrócić do miejskiej biblioteki. Odczekałam trochę w kolejce do wypożyczenia tej pozycji i właśnie jestem świeżo po lekturze. Wrażenia? Mocna, jak dobrze zaparzona kawa. Nie przypominam sobie, abym tak bardzo płakała przy jakiejś książce. Dwie spośród czterech opowiedzianych historii, dosłownie rozrywają serce czytelnika na kawałki. Nie dziwię się już, że książka Toshikazu Kawaguchi „Zanim wystygnie kawa” jest światowym bestsellerem. Akcja toczy się w małej kawiarni w Tokio, która pozwala…

  • Inspiracje,  Kultura,  Ludzie,  Miejsca

    Supraśl – malowana kraina łagodności

    Nad całym miastem góruje dostojny monaster. Biała bryła klasztornych budynków jest widoczna zaraz przy wjeździe do miasta. Ze wzgórza rozpościera się widok na rozległą krainę zieleni z wijąca się u podnóża rzekę Supraśl. Podczas podróży po Podlasiu właśnie ta sielska miejscowość skradła moje serce. Sweter – test pogodowy Pogoda była wyśmienita. 37 st. Celsjusza na plusie. Uwielbiam takie temperatury, bo jestem zmarzluchem. Kiedy przez cały dzień mogę chodzić w krótkim rękawku i nie muszę nosić ze sobą swetra to sygnał, że dla mnie temperatura jest idealna. Tak właśnie było 14 sierpnia br., kiedy wyjechaliśmy poza Białystok zwiedzić Supraśl. Jeszcze do niedawna każdą taką podróż planowaliśmy w każdym szczególe. Teraz coraz…

  • Inspiracje,  Kultura

    Co czytam? „Cztery tysiące tygodni”

    Współczesny człowiek wyhodowany w kulturze kapitalizmu ma coraz większy problem z prawdziwym relaksowaniem się, odpuszczaniem, oddaniem się chwili i czerpaniu z życia na zasadzie „tu i teraz”. Czytam właśnie książkę Olivera Burkemana „Cztery tysiące tygodni”, która rozpoczyna się drastycznymi słowami: „na dłuższą metę wszyscy jesteśmy martwi”. Średnio mamy do przeżycia właśnie tytułowe cztery tysiące tygodni. To bardzo mało, dlatego trzeba przestać robić wszystko i zająć się tym, co się liczy. Będąc w spirali konsumpcji i dążenia do zaspokojenia ciągle nowych potrzeb i wymyślnych rozrywek, pracujemy coraz więcej. Nie przekłada się to jednak na spokój ducha, prawdziwy wypoczynek i lepsze relacje z najbliższymi. Jesteśmy bardziej niecierpliwi niż nasi przodkowie. Robimy milion…