Dynia – królowa jesieni
Warzywo od kilku lat święci triumfy na polskich stołach, ale u mnie pojawiło się tak naprawdę dopiero w tym roku. Święto Dyni na Targówku ma już swoją tradycję. Przyciąga nie tylko różnymi odmianami dyni, ale także kulinarnymi stoiskami i ogniskiem, gdzie każdy może własnoręcznie upiec kiełbasę. Wszystkie dynie pochodzą z upraw na terenie miejscowego PGR Bródno i smakują wybornie!
Obserwuję ich wzrost od pierwszych dni. Pan, który dogląda poletek i szklarni na terenie PGR Bródno wstaje znacznie wcześniej niż ja. Kiedy wychodzę do pracy około 6.30, on krząta się już wśród grządek, przekopuje, sadzi, podlewa, pielęgnuje. Co roku czekam, kiedy ukoronowaniem jego pracy jest Święto Dyni. Wówczas osobiście prowadzi sprzedaż i jak dowiedziałam się w tym roku – praca w ogrodzie to jego ukochane zajęcie, któremu oddaje się nieprzerwanie od ponad 45 lat!
Na inaugurację jesiennego stołu wybrałam dynię Hokkaido. Odmianę wyjątkowo bogatą w witaminy i składniki odżywcze. Jest dużo mniejsza od klasycznej, waży do 2 kg, ma intensywny pomarańczowy kolor, a co równie istotne jest szybka w przygotowaniu.
Nie trzeba jej obierać. Wystarczy umyć, wydrążyć łyżką środek (prawdopodobnie do niczego się nie nadaje), pokroić w paski i gotować lub piec. Wybrałam tę drugą opcję. Kawałki dyni ułożyłam na blasze wyłożonej papierem pergaminowym, polałam kilkoma kroplami oliwy, oprószyłam solą, pieprzem i rozmarynem, a potem piekłam w piekarniku ok. 40 minut w 200 st.
Jest bardzo treściwa, ma łagodny, słodkawy posmak, który można dowolnie komponować z ulubionymi przyprawami. Taka upieczona dynia może być podana jako dodatek do obiadu na ciepło lub na zimno, może być składnikiem sałatek, dań typu kaszotto, a może również stanowić dodatek do kotletów, pasztetów, zup, leczo itp.
U mnie została zjedzona jako samodzielne danie i wspaniale uzupełniła również moje śniadanie do pracy. Ostatnio często przygotowuję kaszotto czyli danie jednogarnkowe, a dokładnie jednopatelniane. Na patelni podsmażam cebulę, dodaję warzywa typu cukinia, marchew, wsypuję kaszę gryczaną (suchą), dodaję przyprawy i sos sojowy, a po krótkim czasie szklankę wody i gotuję do zagęszczenia. Niekiedy trzeba dolać nieco wody, aby się nie przypaliło. Powstaje w ten sposób smaczny, a jednocześnie bardzo zdrowy posiłek, praktycznie na każdą porę dnia.
Przede mną nowe wyzwania kulinarne z dynią. Mam nadzieję, że Wy również eksperymentujecie, a jeśli do tej pory stroniliście od dyni, warto to zmienić. Dynia jest wspaniałym warzywem, które doskonale ożywi nasz jadłospis w czasie złotej pory roku.
Dynia makaronowa – co z niej przyrządzić
Dynia piżmowa z krewetkami – wypróbuj przepis
P.S. Przyznam się, że kiedyś ugotowałam zupę dyniową na mleku kokosowym, która niestety w ogóle nie zyskała uznania moich najbliższych. Dlatego tak długo zwlekałam, aby dynię zastosować w kuchni. Tym razem spróbowałam ją podać w nieco innej odsłonie. 🙂