Kiedyś księżniczka, dziś biedronka
O tym, że dzieci mają bogatą wyobraźnię wiadomo od dawna, ale dorośli za każdym razem czują się zaskoczeni. To samo przeżyłam otrzymując w tym roku laurkę z okazji Dnia Matki.
Od mojej córki otrzymałam już o poranku okolicznościową laurkę. Zdziwiłam się nieco widząc rysunek z sympatycznymi robalami, na którym jestem przedstawiona jako biedronka (!) stojąca przed mikrofonem i zapowiadająca koncert. Do tej pory byłam przedstawiana jako księżniczka w wytwornej sukni, aż tu nagle…
Przypomniało mi się jednak, że przed rokiem kupiłam mojej córce książkę do nauki rysowania. Ostatnio zaglądała do niej, ostro trenując. Edukacja plastyczna rozpoczyna się tam od najprostszych form, tj. rysowania gąsienic, poprzez motylki i kwiatki, po… czarownice. Już się obawiam, jaką lurkę otrzymam za rok, ale przecież najważniejsze są intencje.
Dziękując mojej Karolinie, przesyłam jest tysiąc buziaków i pozdrawiam wszystkie mamy!
Elżbieta Sandecka-Pultowicz