Manuka – unikalny miód z Nowej Zelandii
Jest znany na całym świecie i ma wyjątkowe właściwości. Wzmacnia, poprawia odporność, chroni przed grypą i przeziębieniami. Co ciekawe, doskonale sprawdza się w leczeniu ran, odleżyn i oparzeń. Wszystko za sprawą wyjątkowego składnika methylglyoxalu, który pszczoły pozyskują z rzadkich kwiatów.
Manuka rośnie na dziewiczych terenach Nowej Zelandii, uchodzących za najczystsze na świecie. Z nektaru kwiatów tego wiecznie zielonego krzewu z rodziny mirtowatych, pszczoły tworzą miód o cudownych właściwościach. Zachwyca się nim cały świat. A wszystko dzięki dużej zawartości methylglyoxalu, który ma wyjątkowe właściwości antybakteryjne.
– Francja wręcz oszalała na punkcie tego miodu! – usłyszałam z ostatnich nowości zdrowotnych od mojej cioci Marysi, mieszkającej pod Paryżem. Przez pół godziny słuchałam o rewelacyjnych właściwościach tego miodu, który stosowany jest nie tylko jako środek o właściwościach antybakteryjnych, ale także antywirusowych, przeciwzapalnych i przeciwgrzybiczych.
Doskonale sprawdza się przy trudno gojących się ranach, egzemie, odleżynach i trądziku oraz przy leczeniu oparzeń. Opatrunek z jego zawartością o formacie 10 x 10 kosztuje we Francji kilkanaście euro. Specjalistyczne opatrunki wspomagają oczyszczanie ran z komórek martwiczych, niwelują nieprzyjemny zapach i przyśpieszają gojenie. Są stosowane w szpitalach i klinikach w całej Europie. Takie opatrunki można już kupić w Polsce.
Sam miód jest bardzo drogi, a jego cena jest uzależniona od stężenia methylglyoxalu.W zależności od tego, co chcemy leczyć i czemu przeciwdziałać, należy dobrać odpowiednio stężenie miodu manuka określane skrótem MGO. Nasze rodzime miody mają zawartość tego składnika na poziomie 10+. Produkt z Nowej Zelandii zawiera nawet MGO 550+. Im wyższy wskaźnik, tym silniejsze działanie antybakteryjne miodu. Do profilaktyki wystarczy MGO 100+ lub MGO 250+.
Miód manuka można stosować także w leczeniu przewodu pokarmowego, a także zakażeniu dróg moczowych. Ostrożność powinny zachować osoby z alergią na pszczele produkty oraz cukrzycą. Najlepiej skonsultować się wcześniej z lekarzem.