
Miłość zaklęta w słoikach
To wyjątkowy prezent od Ewy, mojej koleżanki z pracy. Dwa słoiki od jej mamy, jeden z buraczkami, drugi z czereśniami. Przyniosła mi je ze słowami: ja mam jeszcze mamę, a Ty już nie. Nawet nie wiecie jak mnie to wzruszyło. Kiedyś takie prezenty od mamy przyjmowałam jako oczywistość, nie zawsze zresztą chciane. Ale teraz?

PS. Ewci i jej mamie bardzo dziękuję!
Na Facebooku rozwinęła się na ten temat ciekawa dyskusja:
Edward Kiekszuk czasami to co najcenniejsze może też być zamknięte…w słoiczkach
Agnieszka Szczepaniec piękne słowa a banalne słoiki
Edward Kiekszuk …bo piękno otacza nas….tylko trzeba nawet w banałach…umieć je dostrzec…
Elżbieta Sandecka-Pultowicz Śliczne komentarze. Potraktujcie każdy słoiczek od mamy, jak czułe przytulenie. Jestem ciekawa, co wymyślę za kilka lat wobec swojej córki, bo jeszcze nie zrobiłam żadnego swojego „słoika”…

