Świąteczne przygotowania – gdzie szukać natchnienia?
Jesteśmy już w wirze świątecznych przygotowań. Planujemy prezenty, dania wigilijne, świąteczne dekoracje. Gdzie szukać do tego natchnienia i inspiracji? Wszędzie, bo wszystko co oglądamy, dotykamy, słuchamy czy widzimy ma na nas ogromny wpływ. To, czego my przeciętni ludzie nie zawsze zauważamy, doskonale potrafią wychwycić artyści. Możemy prześledzić jak wygląda proces przekładania się historii na film, muzykę oraz na dzieła sztuki.
Byłam zestresowana. Zostałam zaproszona na wernisaż przez artystkę, którą poznałam na zabiegach rehabilitacyjnych – TUTAJ historia tego niesamowitego spotkania. W korytarzu głównej siedziby warszawskiego oddziału Związku Polskich Artystów Plastyków zauważyłam tylko jedną osobę. Pani, która również przyszła wcześniej, najpierw miło spojrzała na mnie i za chwilę nawiązała rozmowę. Okazało się, że to autorka jednej z wystawianych prac Katarzyna Lipska-Ziębińska.
Zanim sala galerii została otwarta miło rozmawiało się nam na różne tematy, nie wyłączając obszarów trudnych i osobistych. Kiedy otwierał się wernisaż, nie czułam się już tak obco. Cieszyłam się, że mogę oglądać prace artystów w takim towarzystwie.
Bardzo chciałam obejrzeć dzieło mojej nowo poznanej malarki. Obraz był złożony z graficznych elementów, połyskliwy, z intrygującym żółtym pasem poprowadzonym przez środek. To moja pierwsza obserwacja, ale o interpretację poprosiłam autorkę. To jest niesamowite, kiedy można usłyszeć bezpośrednio od twórcy, czym się kierował i inspirował tworząc swoje dzieło. Stałyśmy obie ramę w ramię przed dziełem, a ja uważnie słuchałam.
– Z pokoju obok dobiegała muzyka – tłumaczyła artystka. Córka ćwiczyła utwór na fortepianie. Powtarzała kolejne frazy. To był utwór z filmu Pearl Harbour. W mojej wyobraźni układały się kolory i obrazy. Czerń fortepianu, klawisze, ich blask, a także linia melodyczna, którą symbolizuje żółty pas. Te małe kwadraty odwzorowują zapis cyfrowy utworu – wyjaśniała kolejne szczegóły.
Nigdy sama nie potrafiłabym dostrzec tylu elementów. Dla mnie była to wyłącznie kompozycja kilku graficznych elementów, która zagrała pięknie dopiero po wyjaśnieniu autorki. Z każdym jej słowem zaczęłam zauważać nowe warstwy i bezpośrednie nawiązania do muzyki. Gdzieś w mojej głowie usłyszałam cichutko melodię z filmu, który stał się główną inspiracją. Jestem zapaloną słuchaczką radia RFM Classic, gdzie dominuje muzyka filmowa i poważna, więc łatwo było mi go odtworzyć.
7 grudnia minęło właśnie 80 lat od inwazji Japończyków na wojskową bazę amerykańską w Pearl Harbour na Hawajach. W 2001 roku nakręcono kasowy film o tych wydarzeniach z muzyką Hansa Zimmera. Filmowy utwór odtwarza na fortepianie młoda dziewczyna. To wszystko w telegraficznym skrócie dało natchnienie pani Katarzynie. Gdyby nie nasza rozmowa nigdy nie dowiedziałabym się o historii tego obrazu, co czyni go o wiele ciekawszym. Przynajmniej dla takiego laika jak ja, który jako widz stawia w tej delikatnej materii swoje pierwsze kroki.
Gdzie zatem szukać inspiracji? We wszystkim i wszędzie. W historii, kamyku, listku na drzewie, muzyce, twarzy dziecka, dotyku miłości. To splot wielu drobnych elementów, które można wyrazić malując obrazy, tworząc rzeźby, pisząc teksty, ale także przełożyć na codzienne czynności, jak gotowanie, co też jest przecież rodzajem sztuki, dekorowanie domu, stołu, ogrodu. Święta sprzyjają temu, aby zaszaleć z naszą kreatywnością. Mam nadzieję, że nie zabraknie Wam pomysłów, a przede wszystkim będziecie mogli znaleźć wiele udanych inspiracji.