
Ziarna Turcji
Do napisania tego tekstu skłoniły mnie kulinarne przygody w Turcji. Ziarna, które przedstawię można oczywiście nabyć w naszych sklepach ze zdrową żywnością. Ich smak poznałam jednak na ziemi powulkanicznej, przypominającej krajobraz księżycowy czyli Kapadocji.
Odnoszę wrażenie, że im dalej na wschód, tym większą wagę przywiązuje się do przypraw. Dobrze skomponowane składniki potrafią wyczarować nowe kulinarne smaki, a każdej potrawie nadać wyjątkowy charakter. Turystyczne miasta Turcji są przepełnione stoiskami z kolorowymi przyprawami, których zapach nęci na każdym kroku. Takie kramy są jedną z wizytówek tego kraju.

W krainie księżycowej
Udając się do zaczarowanej Kapadocji wiedziałam, że przyprawy z wulkanicznego terenu pokrytego tufem będą najlepszą pamiątką. I choć nie wzięłam po uwagę niezwykle utalentowanych sprzedawców, potrafiących podkręcić ceny do granic możliwości, przywiozłam kilka rarytasów: kardamon, herbatę rumiankową i ziołową, słodką baklawę oraz tajemnicze pestki.

Handel w tureckich sklepach (tutaj więcej na ten temat) opiera się na częstowaniu klientów herbatą, zwaną czajem oraz produktami spożywczymi. Wszystko, aby klient zachciał wyciągnąć portfel. Jakie pamiątki można przywieźć jeszcze z Turcji (tutaj zamieszczam fotorelację)?
W jednym ze sklepów z przyprawami w uroczym Ürgüp sprzedawca dał nam do spróbowania niewielkie pestki, kształtem przypominające migdały. Smakowały wybornie. Rachunek był powalający, ale dopiero po powrocie do kraju znalazłam informacje o ich wyjątkowych właściwościach.

W walce z rakiem
To były pestki moreli będące źródłem witaminy B17 (amigdalina, letril) oraz wielu minerałów i magnezu. Są one również doskonałym środkiem w leczeniu raka. Nie będę wnikać w podzielone opinie lekarzy na ten temat. Gorzkie pestki moreli znalazły zastosowanie w medycynie niekonwencjonalnej. Co nam szkodzi profilaktycznie zjadać kilka ziaren tych pestek w ramach profilaktyki antynowotworowej? Podkreślam kilka ziaren, bo przedawkowanie może przynieść przykre skutki w postaci zatrucia kwasem pruskim pochodzącym z pestek.

Leblebi
W drodze do serca Anatolii na jednym z przystanków zakupiłam świeżo uprażone ziarna cieciorki. To ulubiona, bardzo zdrowa przekąska w Turcji zwana leblebi. Smak nie jest porywający, ziarna w po rozgryzieniu przypominają suchą mączną papkę, o orzechowym smaku. Jednakże ich wartość odżywcza może zadziwić. Ziarna cieciorki (inaczej ciecierzycy czy grochu włoskiego) są niezwykle bogate w białko, którego struktura przypomina białko pochodzenia zwierzęcego. Są również skarbnicą wielu witamin i minerałów. To jedno z podstawowych składników w kuchni wegetariańskiej. To właśnie z ciecierzycy przygotowuje się hummus (pasta z ziaren z dodatkiem czosnku, cytryny, oliwy i pasty sezamowej tahini) oraz falafel (smażone w głębokim tłuszczu kotleciki lub kulki ze zmielonych ziaren).

Nie zapominajmy też o rodzimych, niezwykle wartościowych ziarnach w postaci: dyni, słonecznika, orzechów włoskich oraz laskowych. U mnie w małych kokilkach stoją na kuchennym stole przez cały rok. To wspaniała, choć nieco kaloryczna przekąska, a po lekkim podprażeniu na suchej patelni – doskonały dodatek do każdej sałatki.
Wakacje spędziłam w miejscowości Side. Jeśli chcesz poznać „inkluziw” po turecku, zobaczyć jak wygląda tamtejszy amfiteatr i hotel Sunberk kliknij w załączone linki.

