Zdrowie

Koronawirus – uważaj w toaletach!

Z ostatnich badań nad epidemią wywołaną COVID-19 wynika, że są trzy główne drogi rozprzestrzeniania się wirusa. Do zakażenia może dochodzić drogą kropelkową, kiedy cząsteczki roznoszą się w trakcie kichania, kaszlu lub mówienia. Wirus może również być przenoszony poprzez kontakt powierzchniowy, poprzez styczność z przedmiotami oraz dotyk z osobą zakażoną. SARS-CoV-2 może również rozprzestrzeniać się w toalecie, stąd zalecenie, aby zawsze zamykać deskę podczas spuszczania wody.

Koron(ny)a argument

Temat zamykania deski sedesowej nurtował mnie od dawna, zwłaszcza z powodu męsko-damskiej wojny o to, czy deskę pozostawiać zamkniętą czy otwartą. Przytoczyłam wiele argumentów na to, że deska nie jest zbędnym elementem wyposażenia sanitarnego, ale pozwala zachować i utrzymać odpowiednie warunki higieniczne w łazienkach.

Koronnym argumentem, a właściwie powinnam napisać korona argumentem są ostatnie badania naukowców związane z drogami rozprzestrzeniania się wirusa SARS-CoV-2. Okazuje się, że poza drogą kropelkową i powierzchniową, groźne cząsteczki mogą także przenosić się drogą fekalno-oralną. Oznacza to, że zamykanie deski sedesowej nabiera jeszcze większego znaczenia.

Jako środek ostrożności zaleca się zamykanie deski sedesowej podczas spuszczania wody, aby nie dopuścić do rozprysków wody, która osadza się wokół i może być przyczyną rozprzestrzeniania się wirusa.

Dlaczego jeszcze zamykać deskę sedesową?

Pytanie może wydawać się banalne. Jednak panujące w tym względzie domowe przyzwyczajenia potwierdzają, że przez wiele osób temat ten jest ignorowany. A nie powinien. Pytanie jak być powinno i dlaczego? Wbrew pozorom odpowiedź ma kluczowe znaczenie nie z powodu estetyki, ale naszego samopoczucia i zdrowia.

Odpowiedzi w stylu: „po to jest klapa, aby ją zamykać”, albo „zamknięta klapa, to ładny wygląd łazienki” nigdy nie były dla mnie przekonujące. Trudno znaleźć eksperta w tej dziedzinie i przez długi czas szukałam autorytetu „klozetowego”. Często byłam nawet świadkiem sporów pomiędzy kobietami i mężczyznami w kwestii zamykania deski sedesowej. One notorycznie ją opuszczały, przy czym oni konsekwentnie je podnosili. Jedni i drudzy utyskiwali nad tym, kto komu powinien ustąpić i odpowiednio przygotować toaletę. Gdzie w tym całym sporze o desce dyskutować o klapie od sedesu?! Dla wielu wydaje się ona nadal zbędnym gadżetem.

Rozstrzygnięcie w tej sprawie, a jednocześnie ulgę, przyniósł mi brytyjski program telewizyjny o rozprzestrzenianiu się bakterii w środowisku domowym. Zamykanie klapy od sedesu nabrało wręcz naukowego charakteru. Otóż przy spuszczaniu wody, wzbija się chmura kropelek, zawierających bakterie kałowe, wirusy i zarazki. Z siłą naszej spłuczki osiadają one potem na ręcznikach, kosmetykach, szczoteczkach do zębów. Nie trzeba dużej wyobraźni, aby wiedzieć, że w ten sposób z łatwością przedostają się na nasze ciała, twarz, jamę ustną, powodując zatrucia i biegunki.

Wniosek jest jeden:
ZAWSZE za sobą zamykaj deskę sedesową!

Chciałam poruszyć jeszcze jeden, zwłaszcza dla mężczyzn krępujący i niechciany temat. Otóż w naszej słowiańskiej kulturze, co sprawdziłam wielokrotnie poruszając ten temat w gronie znajomych, nie należy do zwyczaju, aby mężczyzna siadał na muszli. Nie chodzi tu o dłuższe pobyty, ale za każdym razem. Dlaczego? Ano z tych samych powodów, jak wyżej. Jeżeli panowie korzystają z muszli (a nie pisuaru) na stojąco, praw fizyki nie da się zmienić. Mówiąc brutalnie woda z moczem rozbryzguje się wokół, zanieczyszczając muszlę, podłogę i ścianę.

Jeśli toaletę sprzątają mężczyźni (co raczej należy do rzadkości) zapewne znają ten problem, ale najczęściej ignorują go, pozostawiając „mokrą” robotę kobietom. Ktoś inny powie, że wszystko zależy od precyzji tego intymnego aktu, ale przyznajmy, że w różnym wieku, w różnych pilnych sytuacjach, rzeczywistość jest zgoła odmienna. Na zachodzie siadanie mężczyzn na sedesie przy każdej bytności w toalecie jest powszechne i nikogo nie dziwi. U nas reakcje mężczyzn są impulsywne już podczas samej dyskusji. Traktują tę sprawę jak zamach na swoją męskość. Nic jednak bardziej męskiego, jak siad. Toaletowy. Zadowolenie partnerek, zwolnionych z konieczności zacierania śladów, może również przynieść same korzyści. A jak jest u Was?

Co mówi feng shui?

Użyję jeszcze jednego argumentu do tego, aby przekonać Was do zamykania deski sedesowej. Feng shui to starożytna chińska praktyka planowania przestrzeni w celu uzyskania harmonii przepływu energii i zgodności ze środowiskiem naturalnym. Podstawowymi symbolami jest wiatr (to, co niewidzialne) i woda (to, co nieuchwytne). Dociekliwych zainteresuje zapewne informacja, że wynalazcami papieru toaletowego byli w XIV w. właśnie Chińczycy. Muszlę klozetową natomiast po raz pierwszy wprowadzono w Anglii w 1596 r. przez Johna Haringtona.

Przepływ wody w łazience nabiera więc nie tylko filozoficznego znaczenia, bo jest jednocześnie symbolem swobodnego przepływu pieniędzy, bogactwa i powodzenia. Jeśli cieknie woda, otwory wodne (muszla klozetowa) są otwarte, następuje niekontrolowany wyciek i wypływ pieniędzy. Zamykanie deski klozetowej to więc już nie tylko zabieg czysto higieniczny, ale także zatrzymujący pieniądze i zapewniający dobrobyt.

Łatwiej lekko pisać, niż lekko przejść przez życie, ale razem jest znacznie łatwiej. Zapraszam więc do wspólnej podróży przez codzienność. Znajdziecie tu chwilę wytchnienia, dużą dawkę optymizmu i wiele inspiracji. Pokazuję jak wielką moc ma siła pozytywnego myślenia, a także jak dostrzegać efekty uboczne trudnych decyzji i niesprzyjających zdarzeń.

Leave a Reply